Teoretycznie każdy człowiek nosi w sobie świadomość upływu czasu i wiedzę o tym, że pewnego dnia go zabraknie. Niektórzy boją się tego momentu, niektórzy wydają się przygotowani na to, co nieuniknione. Jednak większość osób, z którymi stykam się zawodowo czy prywatnie zawsze wyraża troskę o to, jak poradzą sobie ich najbliżsi w momencie, gdy oni odejdą. Czy Ty też odczuwasz taką obawę?

Jak rodzina poradzi sobie po mojej śmierci?
To pytanie, na które nie ma dobrej odpowiedzi. Każdy przeżywa żałobę inaczej. Na samym początku, tuż po odejściu krewnego lub przyjaciela głowę zaprząta konieczność dokonania formalności pogrzebowych, poinformowania rodziny i organizacji stypy. Kiedy ten pierwszy stres opadnie konieczne jest podjęcie dalszych kroków: sprawdzenie mieszkania osoby zmarłej i przejrzenie dokumentów, by prawidłowo zadbać o zamknięcie wszystkich spraw, w tym także spadkowych.
Dzisiaj nie będę rozpisywać się o tym, jak istotne jest posiadanie dobrze skomponowanego ubezpieczenia na życie. Podkreślę jednak, że na szczęście świadomość klientów jest coraz większa i rośnie grono osób posiadających polisy ubezpieczeniowe, także na mieszkanie, firmę czy od nieszczęśliwych wypadków. Większość takich dokumentów jest obecnie generowana elektronicznie, co jest oczywiście bardzo wygodne, ale utrudnia dostęp do takich umów krewnym, którzy będą musieli zmierzyć się z problemem ich poszukiwania po śmierci kogoś bliskiego.
Przyjrzyj się teraz pozostałym dokumentom, także tym papierowym, które znajdują się w Twoim domu lub firmie. Gdzie przechowujesz umowy kredytowe? W jakich bankach prowadzisz rachunki prywatne, a w jakich rozliczasz VAT swojej firmy? Pamiętasz, gdzie znajduje się akt notarialny zakupu mieszkania lub OC samochodu? Pomyśl, że Twój partner lub partnerka, rodzice czy dzieci będą musieli znaleźć całą tę dokumentację dosłownie po omacku i bez pewności, że mają wszystko, czego potrzebują!
Teczka „Na wszelki wypadek”
Do opracowania teczki „Na wszelki wypadek” skłoniła mnie pewna rozmowa telefoniczna, którą odbyłam w zeszłym miesiącu. Zadzwoniła do mnie córka mojej klientki. Jej mama zmarła, a więc spadł na nią obowiązek uporządkowania dokumentów. W jednej z teczek z polisami ubezpieczeniowymi znalazła moją wizytówkę. Dzięki temu mogła szybko się ze mną skontaktować, a ja natychmiast podjęłam działania mające na celu wypłatę świadczeń, do których została przez mamę uposażona.
A co by było gdybym stworzyła projekt teczki zawierającej listę wszystkich dokumentów i informacji, jakie należałoby zgromadzić na wypadek śmierci, ale też po to, by zawsze mieć je pod ręką?
Ten pomysł wykiełkował bardzo szybko i uznałam, że nie mogę czekać! Dokładnie określiłam, jak ma wyglądać teczka, a także skrupulatnie podeszłam do jej zawartości. Współpracująca ze mną firma poligraficzna zajęła się drukiem zestawów. Kiedy wzięłam do ręki pierwszą teczkę „Na wszelki wypadek” uświadomiłam sobie, jak wielu osobom może ona pomóc w przyszłości. Było warto!
Gdzie przechowywać teczkę „Na wszelki wypadek”?
ak naprawdę to zupełnie nieistotne, gdzie będzie przechowywana teczka „Na wszelki wypadek”. Dużo ważniejsze jest to, by po jej otrzymaniu jak najszybciej uzupełnić ją o informacje wskazane w załączniku. Następnym krokiem jest poinformowanie najbliższych osób o tym, że taką teczkę posiadasz, a do tego trzymasz ją w szufladzie, na półce czy w innym dowolnym miejscu. Co jakiś czas o tym przypominaj!
Innym dobrym pomysłem jest także zostawienie takiej informacji na drzwiach lodówki. Wystarczy, że na czystej kartce napiszesz dużymi, drukowanymi literami, że Twoja teczka z dokumentami „Na wszelki wypadek” znajduje się w konkretnym miejscu. Tak przygotowany arkusz przytwierdź za pomocą magnesów do drzwiczek frontowych lodówki, mniej więcej na poziomie wzroku. Staraj się nie zakrywać kartki innymi ozdobami i dopilnuj, by sama teczka zawsze znajdowała się tam, gdzie powinna!