Moi klienci przyznają, że poza udzielaniem odpowiedzi na pytania zadawane przez agenta, stresujące jest również ustalanie kwoty ubezpieczenia. Przecież ludzkiego życia nie da się wycenić, jak zatem określić wartość polisy? Tutaj również możesz spotkać się z rozmową o dość specyficznym charakterze – spróbuj jednak podejść do niej bez stresu i z myślą, że to rutynowa wymiana zdań w tej sytuacji.

Agent ubezpieczeniowy stara się ustalić optymalną kwotę ubezpieczenia na podstawie danych statystycznych. Jak to wygląda w praktyce?

Suche i przykre wyliczenia – ale niezbędne

Chcąc rozjaśnić nieco sposoby liczenia wartości umowy ubezpieczeniowej posłużę się obrazowym przykładem. Wyobraź sobie, że zgodnie z wynikami badań socjologicznych rodzinie zajmuje około trzech lat „odnalezienie” się w nowej sytuacji – na przykład po śmierci męża i ojca czy też po utracie przez niego zdolności do pracy. Agent ubezpieczeniowy analizuje zatem dotychczasowe dochody osoby ubezpieczonej i przelicza je zgodnie z tym trzyletnim okresem. W ten sposób uzyskuje wyjściową kwotę, której rodzina będzie potrzebowała w razie kryzysowej sytuacji. Nie jest to oczywiście ostateczna cena – koszt polisy można dalej modyfikować, do momentu określenia optymalnych dla klienta warunków finansowania. Pod uwagę bierze się też ewentualne kredyty, jakie ubezpieczony wziął czy też plany dotyczące dalszej edukacji jego dzieci. Innymi słowy – agent, ustalając wysokość polisy, musi wziąć pod uwagę wszystko to, co jego klient chce zabezpieczyć.

Zajmując się kwestiami ubezpieczeniowymi i finansowymi od wielu lat doskonale zdaję sobie sprawę z faktu, że podobne wyliczenia są dla Klientów trudne i nie zawsze od razu godzą się oni z takim podejściem do sprawy. Stąd też proces formułowania umowy może być dwuetapowy. Podczas pierwszej rozmowy agent uprzedza klienta, w jaki sposób dokonywane są wyliczenia, przeprowadza także wywiad, a następnie daje swojemu podopiecznemu czas na dokładne przemyślenie sprawy.